Zmęczony jestem Panie
Ludźmi z duszami brudnymi.
Ich ciągłe manipulacje
Ach te pretensje bez liku.
Nieszczerości na twarzy
I fałszywe uśmiechy.
Zawiści i małe plotki
Zemsty i zazdrości duże.
To nasze „równaj w dół”
Oraz „on się dorabia na moim”
Korekty czyjegoś życia
Do samej podłogi.
Zmęczony jestem tymi ludźmi
I ich myślami trudnymi.
Tym pluciem i słowami
Jak kamieniami rzucanymi.
Więc gdzieś z szafy
Wyciągam pancerz stary i ciężki
Nawlekam go na siebie
Tę zbroję i stalowe płyty.
Żeby już więcej łzy nie uronić
Za tymi ludźmi
Z duszami od błota brudnymi.
 
22 lutego 2023

Zmęczony jestem Panie

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

 

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2021 -  Andre