- Mam problem niebywały, mąż w delegacji a ja gościa będę miała. To nic złego, nie to co pan myśli.
- Ależ oczywiście, problem jest tylko taki, że to zabezpieczenie to moja robota, żeby to zdjąć trzeba wpierw nawilżyć i zabrać się za to od środka, wiec jak?
Mam panią otworzyć moimi metodami czy poczeka pani na męża?