Słabości moje jak bieguny przeciwległe
Jedną pragnę, zapach jej włosów czarnych
A oczy to węgle niczym Lilith gorąca
Na drugiej stronie tamta a tą kocham poddanie
Jej loki jasne i Ewy błękity, życie za nią oddam
Ta pierwsza niczym Śmierć i boję się okrutnie
Choć pożądam i płonę
Wiem, że wszystkie moje słabości do końca wykorzysta
Druga jak Lodu Królowa, w tych oczach ja tonę
Piękna, jasna cała, serce przed nią otworzę
Dusza moja, dłonie, myśli dla niej
Choć zimno tam przenikliwie i wzrok mi się zawęża
Kochając je tak wiem, że nad przepaściami stoję
Stracony jestem, że pomiędzy pragnieniem a pożądaniem umrę
 
Między Słowami Mężczyzny

 

02 stycznia 2024

Słabości

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

 

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2021 -  Andre