Gdy przyszła nic inne nie było ważne
Za dnia niczym anioł delikatna cicha
A każdy dzień z nią jak nagroda
I oczy prawie niebieskie, bezkresne
W nocy zaś odmienna
Jak demon jakiś krnąbrna uparta
Czarnymi węglami spod rzęs hardo patrzy
Pioruny dookoła w niewinnych ciska
I nie wiem bać się jej czy kochać
Pragnąc w nocy i za dnia tęsknić
Czy zapomnieć, uciec, siebie ratować
Kobieta jak ogień, piękność niebieska
Rześka niczym woda, jak wiatr ulotna
Śpieszyć się muszę bo zmienić zdanie gotowa

 

10 grudnia 2023

Ona

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

 

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2021 -  Andre