Nie zareagowała. Przesunął więc palce dalej. Jej delikatna i jasna skóra kusiła młodością, a krótka spódniczka odsłaniała to i owo. Opuszkami musnął koronkę. Bez żadnego słowa przechyliła w jego stronę zgrabną główkę , niczym mały ptaszek obserwujący przechodniów. Zawahał się i chciał cofnąć dłoń. Nie mógł rozgryźć tej dziewczyny i jej opanowania emocji. Wyczuła to zwątpienie i zmarszczyła mały nosek.
-Jeżeli teraz zabierzesz rękę to ci ją skręcę. Pomyśl lepiej jak chcesz to skończyć w kawiarni pełnej ludzi.”