Kochanie, już skończyłem na dzisiaj pracę. I jadę zmęczony do domu. Pewnie czekasz na mnie z obiadem albo masz w sypialni niespodziankę. Karmisz me zmysły i duszę codziennym słowem, niestety już tylko na odległość. I lecą do mnie problemy, zmartwienia życia codziennego. Daleko mam do domu, tego prawdziwego, z godzin kilkanaście lub kilkadziesiąt będzie. Więc i dzisiaj obiad zjem samotnie patrząc się bez słowa w telefon. Wiec znowu nie będzie twojego zapachu, ani obiadu przy wspólnym stole i niespodzianki i żartów. Kochanie ….Postaraj się nie zapomnieć o mnie.