Jestem jeszcze a już tęsknię
Jedno słowo Twoje
Choćby wzrokiem spojrzenie wymowne
Zatrzymaj mnie zanim wyjdę
Szansy naszej nie zmarnuj
Książkę odłóż, rzęsy podnieś
Gdy za późno i drzwi trzasną
Gdzieś ciche na schodach kroki
Może kto inny będzie
Całował mnie na dowodzenia
Może kto inny będzie
Odgarniał włosy z Pani czoła
A może nikogo już wtedy nie będzie