Nie żebym się sprzeciwiał.
Czy też jakieś protesty wnosił.
Tym bardziej daleki jestem.
Od reklamacji prostych.
Jednak mam nieodparte wrażenie.
Że wzbudzam Pani zainteresowanie.
I nie wiem czy to amory?
Kolibra taniec ?
Czy raczej polowanie.
I modliszki śniadanie.
---
„Nie szukaj kogoś, kto chce być z tobą. Szukaj kogoś, kto nie może żyć bez ciebie.
To jest duża różnica.”
Między Słowami Mężczyzny
Tekst: Dea Nera
---
Uwielbiam cię za to co masz w głowie.
Chaos i wszystkie klocki tam rozsypane.
Nie znam dnia ani godziny.
Co ci za pomysł strzeli.
Skąd mam brać siły, wytrzymałość na przeciążenia krytyczne .
Żeby w tym nieładzie systemie.
Pozbierać wszystko razem.
I zlepić z nich cierpliwość do ciebie.
.
Miarą z wszystkich miar,
Która jest ostateczną oceną,
Nie jest to jak w życiu byłeś cwany,
Ani coś zarobił albo jak byłeś zaradny.
To wszytko to nic.
Ważne jest to, czy potrafiłeś się poświecić,
Wbrew swojej wygodzie i planom,
I czy umiałeś traktować drugiego człowieka,
…. jak człowieka.
Innych rzeczy nikt nie będzie pamiętał
---
Każda moje decyzja, każdy ruch nieopaczny,
To jak efekt motyla, wróci do mnie niebawem,
Jak żyć, żeby dobre drogi wybierać
I to co niewłaściwe szeroko omijać, rąk nie brudząc przy tym ?
Trochę już przeżyłem,
I z niejednego kubka kawę piłem.
Generalnie, trzeba się skupić na tym,
Nie jak rąk sobie nie pobrudzić od pracy,
Czy butów od podróży trudnej przez życie przebytej,
Ale duszy, jej nie wolno ochlapać błotem,
Od ludzi złych, spotkanych na drodze.
---
Generalnie nie wnikam już,
Ani nie toczę dyskusji zbędnych,
Zgadzam się na wszystko,
Wszak decyzje i tak zostały podjęte,
Wystarczył jeden gest, uśmiech,
Minimalny ruch dłoni.
I w ciemno podpisuje cyrograf,
Podsunięty przez ciebie,
Z mojej własnej woli.
---
To co jej dajesz,
Pamiętaj.
Z nawiązką odbierzesz.
Miłość za oddanie.
Ciepło i zaufanie.
Za uśmiech i gest dobry,
Wierność i zrozumienie.
I jej usta, palce i oczy wpatrzone w Ciebie.
Za każdą sekundę dla niej,
Wieczność dla siebie.
Wszystko odbierzesz co do kawałka
I będzie czekała na ciebie,
Ale gdy rękę podniesiesz,
Wzgardzisz i jak przedmiot kopnięty będzie,
Zwiędnie, a słońce księżyc przesłoni,
Gdy ona zrozumie, że nie kocha ciebie.
Dla wygodny własnej i pychy,
Dzisiaj się szyderczo śmiejesz.
Spokojnie
Los jest jej płatnikiem
Stosowna wiec wypłata cię nie minie.
Za łzę jej i siniaki,
Noce nie przespane.
Za każdą ranę na sercu,
Wspomnisz ten rachunek na duszy wypisany.
.
Niby nic, a ciągle Cię pamiętam,
Choć zdjęć nie oglądam,
I listów pomiętych nie czytam.
Mimo to zapach Twój,
Nieustannie w głowie mam.
Gdy parzę kawkę,
Zawsze na dwie filiżanki to robię.
W łazience ręcznik drugi.
I w korytarzu czeka,
Ciągle ten sam wieszak,
I kapcie twoje małe.
Niby nic, a ciągle Cię pamiętam.
---
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2021 - Andre