Ironiczne docinki,
sarkazm i lekceważenie, na zmianę czasem z przymilaniem.
Karanie ciszą albo słowne ataki.
Celowe konfrontacji, wyszukiwanie problemów , uszczypliwości i złośliwości, wszystkiego podważanie.
I tak po trochu kropla za kroplą.
Sączą w nas sączą swój jad okropny.
Ten ich ostracyzm lub na odwrót fałszywe uśmiechy, obgadywanie, nieprawdziwe sytuacje, niewinnego udawanie.
Przypisywanie win nam nie naszych , oczernianie, później „no wiesz ja nie wiem o co chodzi” i „och nic się nie stało”.
Przyjaciół życzliwych udawanie.
Manipulowanie, po cicho, za plecami, bez możliwości obrony.
Złośliwie, zazdrośnie niby przypadkiem.
Budowanie frontów nam nieprzychylnych. Ale tak, żeby nie było na nich.
Kota ogonem obracanie.
Czy nie jest ci znana ta lista wspaniała?
Pasywno-agresywna postawa,
Ludzi których niby znamy,
Wysysających z nas chęci wszystkie, pasożytów energetycznych,
w domu, w pracy, w szkole.
Nie szukajcie demonów.
Nie szukacie diabłów.
Poszukajcie ludzi.