Z pamiętnika Emigranta. Kolejne cele.
Czas płynie w moim oddaleniu, daleko jestem.
Wyjechałem, nie mówiąc za dużo nikomu.
Po co? dlaczego? Nie musiałeś. Możliwe.
Po co drążysz. Nic komu do tego.
Może miałem ważniejsze dla kogoś cele.
Tego już nie zbadamy, tego nikt nie wie.
A więc jestem, setki, tysiące, mil lub kilometrów.
Coraz rzadsze są już odpowiedzi od ciebie.
I u mnie jakoś jesień za oknem, chciałbym wrócić.
Może jednak nie, co tu będziesz siedział.
Więc rano, pierwsza zmiana, telefon, brak odpowiedzi.
Piszę codziennie, co u was, czy coś się zmieniło.
Wieczór i cisza wiadomości nieodczytanych.
Czasami wracam, choinkę ścinam, coraz rzadziej śpiewamy kolędy.
Hej gdzie jest szafa, a gdzie moja szuflada?
Och wiesz, trochę pozmienialiśmy.
Zapracowani, brak czasu, nie wiem, kiedy to robić.
Słyszę co chwilę, dni się więc zlewają.
Ktoś przyszedł do ciebie, ponoć to tylko kolega.
Więc podpisując kolejny kontrakt, zastanawiam się.
Czyje realizuje już cele, czy będzie, gdzie i do kogo wracać.
Mężczyzna gatunek wymierający.
Foto: Pinterest
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2021 - Andre