Większość mężczyzn ma w głowie, gdzieś tam w środku obraz idealnej dla siebie kobiety.
Zbiór wzorów, w oparciu o które dokonuje wyborów i ocen.
Ideał ten jest obrazem wręcz świętym, jak szablon bezdyskusyjny.
To nie musi być widok całej postaci, wystarczy kształt dłoni, gesty, zarys brwi, ton głosu, usta, włosy, fragment ciała, cała postać i kształty. Nie ma reguły. To napędza nasze pragnienia i zmysły.
Problem zaczyna się wtedy gdy podoba nam się również to co Ona ma w głowie, jej charakter, podejście do wielu spraw, zainteresowania, iskra jaką ma sobie i w rozmowie z nią, co czyta i jak mówi. To jest jak przekaz niewidoczny i niemożliwy do wyjaśnienia. Kontakt z innym wymiarem.
Wtedy pragnienie miesza się z pożądaniem
I uwielbienie z bezgranicznym oddaniem.
Dzień taki to jakby księżyc spadł na słońce
Oraz z nieba gwiazdy.
Czas bez niej się jednocześnie zatrzymał
A obraz inny niż Ona stał się niewyraźny.
Nic nie ma już znaczenia i wszystko dla niej.
Może tak powinniśmy definiować miłość.
Nie wiem.
Pewne jest jednak to i taka jest prawda, my mężczyźni jesteśmy wzrokowcami - podatnymi na magię czarodziejskich wzorów kobiecych.
Mężczyzna gatunek wymierający.
Foto : Dawid Magnis/
jeden z wzorów pięknej kobiety: Jenifer Aninston
.