Ile kosztuje Twój czas?
Za pamięć o mnie i poświęcenie
Za odpowiedź: kocham Cię, tęsknię, jesteś dla mnie ważny
30 sekund dla napisania wiadomości
10 sekund na odpowiedź
Tak…. 10 sekund poświęcenia za całe życie.
Uwiązałem się na sznurkach marzeń
Planów do zrealizowania
Kolejne dni, miesiące, poświęceń lata
Wszak dom, rodzina, obowiązki twoje
Wszystkie rzeczy do spełnienia
Nie zapomnij, wszak musisz
Bo tak trzeba, bo tak wypada
Rano wcześnie w jarzeniowym świetle
O czwartej przed pracą kawę pijąc
Wstaję, jakby swoich nie mając
Przykułem się do marzeń
Myśli czyiś do wypełnienia
Z „Pamiętnik Emigranta”
Kiedy stoję przed Tobą
Wybacz, mi że tak późno
Klęczeć też już nie mogę
Nie wszędzie już jest ze mną dobrze
I wybacz mi kochana
Milczenia uparte moje
I słowa na granicy
Te słowa często trudne
Miłość moja słaba
Do Ciebie niby świętej
Nie zawsze była prosta
Choć zawsze była szczera
Z pamiętaniem emigranta
Wszystko jest nam dane na czas jakiś
Spoglądam więc na pomięte zdjęcie
Na nim Ty i ja jak byliśmy młodzi
Zmarszczki już mam, skroń pocieram
Odrzucam to co zbędne, co niepotrzebne
Żeby za każdym razem mimo zmęczenia
Wracać do Ciebie kilometrów tysiące
Między Słowami Mężczyzny
Z pamiętnika Emigranta
Życie z Tobą to podróż
I z czasem coraz częściej w okno patrzę
Odbicie w nim Twoje kochane
Oczy zamglone gdzieś zamyślone
I boje się, cholernie boję
Żebyś nie zrezygnowała
Zapomnieć ze mną pojechać dalej
Życie nasze, sprawy i praca
Dom dzieci problemów tysiące
Żebyś wytrwała się nie poddała
Zadzwonić pomyśleć napisać dzień dobry
I ta odległość nas dzieląca
Co słychać kiedy będziesz
Obyśmy w podróży tej
Jechali dalej w tym samym kierunku
Między Słowami Mężczyzny
Z pamiętnika emigranta
Cały czas szukamy drogi do siebie
Na tej mojej obczyźnie kilometrów mam tysiące
Po jednej stronie wyrzeczeń stoję ja
Ty po drugiej stronie zmartwień czekasz
Oby Bóg dobry drogowskazy nasze
Skierował wreszcie do siebie
Między Słowami Mężczyzny
Na jednym brzegu rzeki ja
Ty po drugiej stronie stoisz
Pomiędzy nami noc
I ciemne fala się pieni
Coraz dalsze Twoje słowa
Kilometrów jest tysiące
Żeby je usłyszeć aż przystanąć muszę
Na tysiące moich zdań
Odpowiedź sporadyczna
Coraz cichsze jest dobranoc
I listy Twoje coraz krótsze
Między Słowami Mężczyzny
„Z pamiętnika emigranta”
Z pamiętnika emigranta -"Cały czas po staremu"
Pytasz się Córeczko jak w życiu moim
A ja cóż jak zwykle
Uśmiech i łza wszystkiego po trochu
Garda wzniesiona i głowa wysoko
Pancerz, a na sercu stalowe płyty
A więc cały czas po staremu
Między Słowami Mężczyzny
W inspiracji wszystkiego po trochu
Z pamiętnika emigranta "Na materacu"
Wysyłam do Ciebie wiadomość kolejną
Ja wiem, że praca i obowiązków tysiące
Killometry, odległość i ta cholerna lista priorytetów
Lecz gdy przychodzi coś wreszcie jak odpowiedź
Zdawkowe słowa "ja ciebie też", na telefon
Odwracam go bezskutecznie na drugą stronę
Szukając tego słowa cichego "kochanie"
W rutynę wpadłaś, nie czekasz już i nie tęsknisz
Jestem czy mnie nie ma, jak rzecz potrzebna i niepotrzebna nikomu
Wyciągany na święta ze starej szuflady na strychu
I noc kolejna, chłodem wieje od okna choć to lato dopiero
Czekam znowu zwinięty sam, twego "dobranoc"
Boję się mocno, boję się dnia tego
W którym mi tchu zabranie, a serce powie, że już tu nie mieszka
I będę leżał wpatrzony w sufit na materacu tym moim
Gdzieś tam w kraju dalekim
ale tak naprawdę ze strachu cierpnę
I oczy zasłaniam dłońmi,
że dzień taki nastąpi
W którym to mi przestanie zależeć
Między słowami mężczyzny
Foto: ProveWind