- Gdy klękniesz z pragnienia Pani, szyję do tyłu odrzucisz, wyć będziesz i błagać i opadniesz w skowycie.
I cała Ty wygięta, pot i wargi spękane. Gdy uda Twoje zobaczę, jak drżą, gorące, do możliwości granic, szeroko tak jak i ramiona w spazmie oraz głos ochrypły, dłonie Twoje tam u brzegu studni, zachłanne całe, bezsilne… Kara i nagroda.