Znam pewną panią
Choć czy to pani rzecz jest wątpliwa
Mąż w pracy ciężko pracuje
A ona artystka tak o sobie kazać mówi
Czy to jest sztuka to co ona prawi
Trudno jest mi oceniać
Tam bowiem części siebie dokładnie prezentuje
Tu biust na wierzchu, tam tyłek goły
Uklęknie wdzięcznie wiecie do czego
Żabkę z siebie również zrobi
Tak dla wszystkich bez niczego
Obrazki z tego skleca rzuca je jak perły
Knurom się śliniącym na jej fantazje i wnętrze
I jaka sztuka to jest wyśmienita
Wiecie o jakie wnętrze knurom chodzi
A gawiedź pospolita w domu żona dzieci
U niej za darmo sobie poogląda a ona się cieszy
Nosek do góry dumnie nosi
Kolanka obdarte deko wiecie od czego
Ani piękna ani ładna, prosta z przodu z tyłu nie lepsza
Ale goła to nawet piękna jest i deska
Mądrości prawi, innych poucza
Przy gromkich oklaskach z chlewiku
Mąż w robocie, Bóg u góry
Lecą łzy im po brodzie
Jednemu z rozpaczy drugiemu ze śmiechu
Artystka taka ciała własnego
Sztuka nowoczesna
Dla publiki święta dla innych zwykła d….